piątek, 27 stycznia 2012

Wiosna w sumie niedaleko, czyli w stylu Blugirl

Blugirl, to włoska marka, o której muszę przyznać nigdy wcześniej nie słyszałam. Szczególnie zaskoczyła mnie ich najnowsza kolekcja wiosna/ lato 2012. Oto, co pisze o niej portal Stylistka.pl:
"Pani Wiosna w wydaniu włoskiej Blugirl jest bardzo kolorowa i rozbrajająco dziewczęca. Jeśli w sercu macie nadal małą dziewczynkę przypadną wam do gustu paseczki z kokardką i wesoła paleta barw, w której dominują romantyczne pastele oraz pełne wigoru pomarańcze, żółcie i zielenie. Kwiatowe wzory rozsiadły się z elegancją na sukienkach i bluzkach, a zadziorne kapelusiki ozdobione biżuterią dodały charakteru stylizacjom. Kroje świetnie podkreślają kobiecą sylwetkę - lekko rozkloszowane spódniczki falują wokół bioder, dekolty kuszą głębokością, a podkreślona cieniutkimi paseczkiem talia wydobywa filigranowość sylwetki. Najbardziej urzekły nas delikatne jak mgiełka sukienki maksi. Achhh, byle do wiosny i lata!".
Całkowicie mogę się z tym zgodzić! Kolekcja jest naprawdę niesamowita! A Wy co o niej myślicie, Kochane Czytelniczki?

Hit!

Resztę kolekcji możecie zobaczyć tutaj!
Jak same widzicie, świeżość i naturalność dominuje i rządzi! Tej wiosny stawiamy na kolor!

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rady. Fajnie, że ludzie Cię czytają, ale zastanawia mnie to, że nie masz obserwatorów i komentarzy... hmmm. Rzeczywiście lubią Twojego bloga. A skoro mówisz, że jestem beznadziejna w stosunku do mody i mam za duże EGO, to ja też będę dla Ciebie szczera: (mówię to z powodu tego, że się na tym znam) czasami ubierasz się... Niestety tego nie powiem.
      A teraz, skoro przemawiasz swoją mądrością do ludzi, ja też to zrobię:
      AUTORKA POPRZEDNICH KOMENTARZY SHACKOWAŁA MI KONTO NA FACEBOOKU I CZYTAŁA MOJĄ PRYWATNĄ KORESPONDENCJĘ. I co? Komu wierzycie? Na swoim blogu ta oto Ania napisała posta pod tytułem "Koleżanki", tyle, że wszystko, co tam umieściła jest na odwrót. I teraz ja powiem to samo: ŻMC, tylko, że dodam coś od siebie: Czekoladę z chili piją największe gwiazdy i gwiazdki. A podobno taka jesteś zorientowana w tej dziedzinie i sławna w internetowym świecie.
      PS nie usunę tych komentarzy. Tak poprostu. Bo ja cykor nie jestem w przeciwieństwie do Ciebie, kochana. Buziaczki.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń